Na niedzielny obiad zamiast rosołu (rosół oczywiście jest nie do zastąpienia, ale od czasu do czasu... )
Składniki na 4 porcje:
Pierś z kurczaka ok. 400 g
1 papryka czerwona
1 cukinia
Pół dużej cebuli
Mała puszka pędów bambusa
3 łyżeczki przyprawy 5 smaków
1 łyżeczka przyprawy curry
1 łyżeczka przyprawy garam masala
Laska cynamonu (opcjonalnie)
1 cm świeżego imbiru
1 łyżka sosu rybnego
1 łyżka sosu ostrygowego
3 łyżeczki żółtej pasty curry
Suszone liście limonki
3 łyżki oleju rzepakowego
Puszka mleczka kokosowego
Świeża kolendra
Szczypiorek
Sezam
1. Pierś z kurczaka kroimy w paski i marnujemy w oleju rzepakowym z sypkimi przyprawami i suszonymi liśćmi limonki (ja miałam takie pokruszone i dałam 2 łyżeczki) przez kilka godzin. Jeżeli nie ma na to czasu, trudno, też będzie dobre.
2. Kurczaka przez chwilę podsmarzamy w garnku, dodajemy wypłukane pędy bambusa, po chwili cebulę i sos rybny z sosem ostrygowym. Zapach może być nieco nieprzyjemny za sprawą sosów, ale potem wszystko się zbilansuje. Zalewamy szklanką wody, dodajemy cynamon z imbirem i dusimy przez ok. 10 minut.
3. Paprykę i cukinię kroimy w grubą kostkę, bądź różne bliżej nieokreślone kształty. Dodajemy paprykę do naszej potrawy i sól, dusimy ok. 5 minut. Potem dorzucamy cukinię i również dusimy ok. 5 minut, pamiętając, żeby nie rozgotować papryki i cukinii, one mają być ale dente. Na koniec dodajemy pastę curry i mleczko kokosowe. Jeżeli zupa jest za gęsta - dodajemy wody. Zagotowujemy i pozostawiamy 2 minuty na ogniu i gotowe!
Podajemy z ryżem, proponuję podać ryż na oddzielnym talerzu, ponieważ danie jest pikantne i nieco łagodzi tą ostrość. Posypujemy danie kolendrą, szczypiorkiem i sezamem.