sobota, 14 listopada 2015

KURCZAK ŚMIETANOWO-SOJOWY

 Sos sojowy używany jest przede wszystkim w kuchni orientalnej. Charakteryzuje się wyrazistym smakiem. Dostarcza pełnowartościowego białka oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, jest źródłem błonnika, witamin z grupy B i pierwiastków mineralnych. Ponadto, sos sojowy ma bardzo mało tłuszczów, więc może być stosowany w diecie odchudzającej.

A co ciekawe, ze względu na swój słony smak może być stosowany jako substytut soli, np. do gotowania ziemniaków. Jeszcze nie próbowałam, ale na pewno zaskoczę męża sojowymi ziemniakami do schaboszczaka :) używam go również do przyprawiania kotletów mielonych.

A tymczasem, zapraszam na


KURCZAKA ŚMIETANOWO-SOJOWEGO

Składniki:

  • 1 duża pojedyncza pierś z kurczaka lub 2 mniejsze
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki sosu sojowego
  • 3/4 opakowania małej śmietany 18% (ok. 4 łyżki)
  • 3/4 szklanki wody
  • łyżeczka pieprzu ziołowego
  • pół łyżeczki białego pieprzu
  • 3-4 łyżeczki papryki czerwonej
  • pół łyżeczki chili
  • 2-3 łyżeczki curry
  • oregano 
  • 1-2 duże pieczarki
  • 1 duża marchewka
  • kawałek selera
  • pół pietruszki
  • pół cukinii
  • opcjonalnie pół papryki (czerwona/zielona)
  • opcjonalnie do posypania natka pietruszki lub świeża kolendra
  • 2 torebki ryżu + łyżeczka kurkumy :)

1. Przygotowujemy sos-zalewę używając śmietany, wody, papryki słodkiej i chili, pieprzu ziołowego i białego, drobno posiekanego czosnku, oregano, sosu sojowego i curry. Wszystko dokładnie mieszamy (najlepiej w naczyniu żaroodpornym, w którym będziemy piec kurczaka). 

2.Kurczaka myjemy i kroimy w drobną kostkę, a następnie wrzucamy go do sosu-zalewy i odstawiamy do lodówki na ok. 1 godzinę. 

3. Międzyczasie, kroimy warzywa w cienkie paski, a pieczarki w kostkę. Po co najmniej godzinie, wrzucamy warzywa na wierz kurczaka w sosie i nie mieszamy! 

4. Całość pieczemy w piekarniku ok. 30 minut w temperaturze 200-220 stopni C. Podajemy z ryżem ugotowanym z solą i kurkumą wymieszanym z kurczakiem i sosem w osobnym naczyniu przed podaniem dania. Opcjonalnie posypujemy natką pietruszki lub świeżą kolendrą.



S M A C Z N E G O :)

P.S. Robertowi smakowało, czyli nie było tak źle :)

1 komentarz: