CHLEB SŁONECZNIKOWY na zakwasie
ZAKWAS
I dzień
- 50 g maki żytniej razowej (ok. 5 łyżek)
- 50 g wody (ok. 5-6 łyżek)
- słoik o pojemności ok. 1l
Wodę i mąkę mieszamy, zostawiamy w słoiku przykrytym gazą (ja nie mam i używam ręcznika papierowego) w ciepłym miejscu
II dzień
- 1/2 zakwasu z dnia poprzedniego, resztę wyrzucamy
- 50 g mąki żytniej razowej
- 50 g wody
Mieszamy, odstawiamy do następnego dnia i powtarzamy tę czynność przez 3-4 kolejne dni, aż zakwas będzie gotowy. Świadczyć będą o tym liczne pęcherzyki powietrza, a sam zakwas zwiększy swoją objętość mniej więcej dwukrotnie :) 5-6 dzień to idealny dzień na upieczenie pysznego chleba.
SKŁADNIKI NA CHLEB SŁONECZNIKOWY:
- 4-5 dużych łyżek zakwasu żytniego
- 30 dag mąki żytniej razowej typ 2000
- 30 dag mąki pszennej luksusowej typ 550
- 500-600 ml CIEPŁEJ wody
- 1 duża łyżka soli
- 10 dag słonecznika
- opcjonalnie - żurawina, czarnuszka, siemię lniane, pestki dyni itp.
1. Mieszamy łyżką (najlepiej drewnianą) suche składniki i dodajemy zakwas oraz wodę. Wszystko razem mieszamy łyżką, ponieważ ciasto ma być bardzo kleiste i mieszanie mikserem czy robotem kuchennym nie jest konieczne.
2. Kiedy masa jest jednolita, przekładamy ją do keksówki wyłożonej papierem dopieczenia o wymiarach 35x12 cm (jeśli mamy do dyspozycji mniejszą, to zmniejszamy proporcje), w której będziemy piec nasz chlebek. Dociskamy mocno masę mokrą łyżką do dna keksówki (w ten sposób pozbywamy się powietrza ze szczelin i nie będzie dziur w wypieku). Zwilżona dłonią gładzimy wierzch ciasta chlebowego i posypujemy słonecznikiem. Szczelnie zawijamy w folię spożywczą (choć ja ostatnio zaczęłam używać reklamówek foliowych - nawet niezły patent) tak, aby nie dostawało się powietrze (wyrastanie ciasta to proces beztlenowy) i odstawiamy na 4-6 godzin w ciepłe miejsce do momentu kiedy chleb zacznie "wychodzić" z formy.
3. Gdy chleb będzie już odpowiednio wyrośnięty, nagrzewamy piekarnik do temperatury 240 st. C i pieczemy 10 minut, aby skórka przypiekła się. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 200 st. C i pieczemy przez ok. 1-1,5 godziny. Musimy kontrolować proces pieczenia, aby dosłownie nie spalić skórki i żeby nie był surowy w środku. Chleb będzie idealny gdy po wyjęciu go z formy zastukamy w jego spód i usłyszymy głuchy dźwięk (dziwnie brzmi, ale chodzi o to żeby miał takie echo w środku :) lub po prostu można sprawdzić tradycyjnie - wbijamy w spód drewniany patyczek i kiedy łatwo wychodzi i nie jest oblepiony ciastem - chleb jest gotowy).
4. Po upieczeniu chleba należy wyłożyć go niemalże od razu z formy, zdjąć papier do pieczenia i pozwolić mu odparować nadmiar wody. Chleb sam w sobie jest dosyć ciężki, a gdy nie odparuje jest dodatkowo mokry, a tego nie chcemy.
Robiąc domowy chleb należy pamiętać o tym, żeby:
- masa nie była za gęsta, bo chlebek może popękać i będzie kruszył się przy krojeniu - ma być mocno kleista (dlatego wyrabiamy łyżką)
- chleb kroić dopiero po całkowitym wystygnięciu lub dopiero następnego dnia (o wiele łatwiej się go kroi)
I tyle... żadnych konserwantów, żadnych spulchniaczy, po prostu pyszny domowy chlebek :) a satysfakcja z własnego chleba i pyszne kanapki do pracy - bezcenne!
Zachęcam do eksperymentowania!
SMACZNEGO :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz